Pojutrze skończyłby 77 lat.
Obwiniano mnie o wszystko z wyjątkiem pogody.
Ja sam sobie też groziłem karą. I w tym celu
szybko - jak się zwykło mówić - usunę pagony
by stać się zwykłą gwiazdką, jedną z wielu.
Na odjezdnym zamigoczę ja - porucznik nieba.
Słysząc gromy pewnie będę się chował za chmurą.
Nie zobaczę już, jak armia cofa się, ucieka
przed zwykłą rzeczą - ścigana przez pióro.
Kiedy wokół nie ma tego, co było, to zamęt
i to, że nas okrążają, wcale się nie liczy.
Tak uczeń, kiedy we śnie zobaczy atrament,
gotów mnożyć według innych i lepszych tabliczek.
Za prędkość światła ,,dziękuję” nie ma, więc niebytu
wspólnego przydział może na końcu zostanie
doceniony, zwłaszcza próba zamiany go w sito -
za otwór będę miał podziękowanie.
(1994, tłum. Katarzyna Krzyżewska)
Obwiniano mnie o wszystko z wyjątkiem pogody.
Ja sam sobie też groziłem karą. I w tym celu
szybko - jak się zwykło mówić - usunę pagony
by stać się zwykłą gwiazdką, jedną z wielu.
Na odjezdnym zamigoczę ja - porucznik nieba.
Słysząc gromy pewnie będę się chował za chmurą.
Nie zobaczę już, jak armia cofa się, ucieka
przed zwykłą rzeczą - ścigana przez pióro.
Kiedy wokół nie ma tego, co było, to zamęt
i to, że nas okrążają, wcale się nie liczy.
Tak uczeń, kiedy we śnie zobaczy atrament,
gotów mnożyć według innych i lepszych tabliczek.
Za prędkość światła ,,dziękuję” nie ma, więc niebytu
wspólnego przydział może na końcu zostanie
doceniony, zwłaszcza próba zamiany go w sito -
za otwór będę miał podziękowanie.
(1994, tłum. Katarzyna Krzyżewska)