Rzadko podlinkowuję cudze teksty, ale tym razem jest okazja - Zsiaduemleko, prowadzący bloga KsiOnsHka, przeczytał i zrecenzował "Na południe od Brazos". Ja za swoją recenzję zabieram się od 23 lat.
A Zsiaduemleko pisze tak:
A Zsiaduemleko pisze tak:
To western totalny, kompletny w formie. Wybierz dowolny element, który powinien się znaleźć w powieści o Dzikim Zachodzie, a jestem przekonany, że prędzej czy później znajdziesz go pośród blisko tysiąca stron Na południe od Brazos. Pewnie, ekipa poganiaczy bydła ma wiele mil do pokonania i chwilami wydarzenia wyraźnie zwalniają, ale mogę zapewnić, że za jakiś czas ponownie uderzą niczym Indianin tomahawkiem, zaskakując przebiegiem i bezkompromisowością. (...)Zwolennicy tematu wiedzą, co powinni zrobić i już pewnie siedzą z kapeluszami na głowach, machając przy tym lassem, ale co z pozostałymi czytelnikami? Cóż, w mojej opinii powinni również spróbować, bo humor zawarty w treści pomaga się rozpędzić i przebrnąć przez początek powieści, która później w zupełności wynagradza zaangażowanie. I absolutnie niczego jej nie brakuje. Jest wręcz wyborna.
Zgadzam się w zupełności.